czwartek, 30 maja 2013

Mój Eliksir, który podbił moje serce

No może nie jeden, a dwa Eliksiry, które podbiły swą prostotą moje serce.
Jako Kobieta, nie mogłam przejść.. a właściwie wysłać swego posłańca po coś z Rossmannowskiej  przeceny, a jako Kobietę kolorówka kusiła mnie najbardziej i tak o to stałam się posiadaczką dwóch Eliksirów piękna, jakimi są Wibo Eliksir nr. 5 oraz Wibo Eliksir nr 8.


 Już od jakiegoś czasu pałałam chęcią posiadania chociaż jednej z 9 pomadek Wibo, jak się okazało -40% na kosmetyki kolorowe było idealną okazją do  przygarnięcia jednej (jak się później okazało dzięki przypływowi pieniążków dwóch :D)


Moje odcienie to bardzo intensywna czerwień 08

(usta pożyczone od siostry :d)



I Nude 05 -jasny beż




(usta pożyczone od siostry :d)





Z pierwszą pomadką pokochałam się od razu, bardzo intensywny kolor i bardzo dobre nawilżenie, usta są po niej przyjemnie gładkie, chociaż czasem zdarza mi się wyjechać za kontur ust :D
z 05 już tak przyjemnie nie jest, po kilku użyciach już czuję, że mam lekko przesuszone usta :(
Czytając inne blogi nie wierzyłam trochę w ścieranie się napisu- A Jednak! leżały w kosmetyczce i napisy prawie całkiem się starły mimo, że jedną kupiono mi w piątek a drugą we wtorek piękne różowe napisy "Eliksir" stały się wspomnieniem :(












A Czy Wy miałyście już jakieś Eliksirki?
A może coś innego wam przypadło do gustu w Rossmanowskiej promocji?




PS. skoro Matura już za Mną postanowiłam wziąć się za blogowanie już na stałe i postaram się wiele z was obserwować i brać czynny udział w życiu blogosfery :)
życzcie powodzenia :)















http://marttujest.blogspot.com/2013/05/rozdanie-rozowo-mi.html


wtorek, 16 kwietnia 2013

Isana +Krem do rąk +Maso shea i kakao

(zdjęcie zapożyczone ze strony wizaż.pl)

Dzisiejsza notka będzie dokładnie o tym kremiku.
Ostatnio zdarzyło mi się być w Moim pobliskim rossmanie i wybierać nowy kremik do łapek i chcąc nie chcąc słyszałam obok panią pytającą ekspedientkę w Rossmanie z czym jest ten krem i jakie ma właściwości lecz z kolei ta pracująca tam Pani nie miała pojęcia co jest w tym kremie...
Nim Pani w białym fartuszku rozczytała się co jest na opakowaniu Ja zdążyłam cichaczem podpowiedzieć klientce co zawiera ten kremik i jakie ma właściwości ( a właściwie jakie powinien mieć)


Opinia producenta :

Isana krem do rąk masło shea i kakao został opracowany specjalnie do pielęgnacji suchej skóry dłoni. bogata formuła pielęgnująca z masłem kakaowym, masłem shea i gliceryną intensywnie rozpieszcza dłonie. Dopełnieniem kompozycji pielęgnującej jest wysokowartościowy pantenol. Krem do rąk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze klejącej się warstewki

I co o tym powie Tuptuś?


Wybrałam ten kremik w sumie jedynie ze względu na zapach, śliczny kakaowo maślany zapach (Oczywiście... bo Tuptuś nie mógł wybrać tego który kosztował prawie dwa razy mniej... musiał ten najdroższy bo mu sie zapach podobał ._.)

W sumie jeżeli chodzi o jakiekolwiek jego właściwości to niczego efektownego nie zauważyłam, ale może to ze jakiś za specjalnych problemów z suchą skurą na dłoniach nie mam, a na nóżki nie chce niestety działać :(


(przepraszam za jakość swatcha :/ mam nadzieję że dopatrzycie się czegokolwiek)


Po otwarciu mamy okazje poczuć na prawdę przyjemny zapach kremu. Jego konsystencja jest gładka kolor biały.
Wchłania się Dosyć szybko i nie pozostawia tlustego filmu na dłoniach. Jeśli o Mnie chodzi krem jak najbardziej mi odpowiada mimo swej ceny - regularnie kosztuje około 5 zł (chociaż w przecenie dostaniemy go za jakieś 2,5 zł)





Chciałam też powiedzieć, że biorę udział w rozdaniu do którego chciałam was odesłać. Jest to rozdanie u Blondineczki  , trzymajcie za Mnie kciuki może coś Mi się w końcu uda wygrać ^^


A co Wy powiecie na temat tego kremu?
Polecacie jakieś ciekawe kremy do rąk?

piątek, 12 kwietnia 2013

Ziaja -kakaowe masło do twarzy


Wiem, że  jeszcze nikt Mnie nie zna ale chciałam zacząć prowadzenie swego bloga od razu od recenzji nie bawiąc się w opisywanie :)
ostatnio miałam tą przyjemność testowania kremu poprawiającego koloryt skóry z ziaji i muszę wam przyznać, że jestem bardzo z niego zadowolona.


 


Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglycerid, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum, Glycerin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Theobroma Cacao Seed Butter, Tocopheryl Acetate, Microcrystalline Wax, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Citric Acid 







Opis producenta :Odżywczy krem do pielęgnacji twarzy. Zawiera masło kakaowe i witaminę E. Polecany do pielęgnacji skóry normalnej i suchej. 
Dostarcza skórze cennych substancji odżywczych. 
Regeneruje, wygładza i działa ochronnie na naskórek. 
Nawilża skórę i zapobiega nadmiernej utracie wody. 
Skutecznie łagodzi podrażnienia. 
Regularnie stosowany przywraca skórze piękny wygląd i wyraźnie poprawia jej koloryt. Pozwala na długo zachować brązowy odcień opalenizny. 
Moim zdaniem:





Muszę przyznać, że krem zyskał moją przychylność zaraz po otwarciu wieczka.
Jest  tłusty, gęsty a pachnie tak pięknie, że aż ma się ochotę go zjeść.
Nawilża bardzo dobrze, chociaż moja skóra nie należy do rodzaju suchych jednak ten krem bardzo przypadł mi do gustu  i po jego wykończeniu będę o nim wspominała jeszcze długo :)

Ale...
No właśnie... jest pewne ale używania tego kremiku... otóż moja skóra nie zareagowała na niego początkowo zbyt dobrze i ofiarowała mi troszkę wyprysków na policzkach i brodzie oraz masę zaskórników których nie było wcześniej :/
 wszystko ma swoją cenę, na szczęście udało mi się ich pozbyć bardzo szybko bez odkładania na bok tego kremiku.
Teraz stosuje go wraz z kremikiem BB z Delii jako nawilżenie na dzień o przyjemnym zapachu i spf 15 :)



A wy macie jakiegoś swego ulubieńca wśród kremów?
Stosujecie czegoś do nawilżenia twarzy?
Polecacie coś nowego? :)



Tuptuś :)

wtorek, 5 marca 2013

Poszukiwania + nowości

Cześć Miśki! :) Jak wam dzień mija? Jakieś plany na wieczór?  Ja dziś przeżyłam już sprawdzian z PP, prawie 2 h jakichś nudnych wykładów z PP o zakładaniu działalności gospodarczych... :O Na co to komu?! 
Zerwałam się z lekcji, połaziłam po mieście z chłopakiem i znajomym, wpadło mi w ręce kilka rzeczy ^^ zaraz się pochwalę :) 

A następnie po 13 zobaczyłam sie z moim kochanym Tuptusiem ;* Pozdrawiam Tuptusia! 
Szwędałyśmy się po mieście w poszukiwaniu sklepu zielarskiego, i co byłyśmy już blisko to gubiłyśmy trop :( Ale na szczęście Tuptuś wpadł na pomysł żeby zapytać panią w sklepie, na którym wisiał plakat "Gdzie jest ten sklep z plakatu?? O.o " <- Rozbroiło mnie to pytanie :D W końcu po długich poszukiwaniach udało się!! 
Odnalazłyśmy olejek kokosowy i olejki eteryczne! :) 

Co do moich dzisiejszych zakupów:

1. Maseczka matująco-regenerująca  cena: 1.45
Jeszcze nie używałam, po użyciu zdam relacje :)


2. 2PACK żele ORGINAL SOURCE   cena: 11.50
I tu się zatrzymam ^^ Jak dla mnie są cudowne, zużyłam już wiele buteleczek tego cudownego specyfiku.
Pachną cudownie ja dziś akurat wybrałam zapachy: (czekolada i pomarańcza) oraz (cytryna i zielona herbata). Mają bardzo fajną konsystencję, fajnie się pienią, nie wysuszają skóry, pachną tak cudownie że ma się ochotę je zjeść! Pozostawiają delikatną nutkę wybranego zapachu. Moim zdaniem bardzo uprzyjemniają kąpiel! Na prawdę polecam, zwłaszcza dlatego, że cena jest bardzo atrakcyjna jeden kosztuje ok. 10 zł więc dopłacamy 1 zl i mamy 2!!! DO KUPIENIA W BIEDRONCE!!!


3. KOSMETYKI firmy PHISIOGEL: cena 39.50

Będąc u dermatologa z moimi delikatnymi krostkami pani dała mi mnóstwo próbek z żelem i kremem, miałam ich łącznie ok.20. ok 10 żelu i ok 10 kremu. Wystarczyło mi to na ponad miesiąc i własnie dziś kupiłam ten oto zestaw. W PREZENCIE jest mini balsam do ciała 10ml :)  w zestawie: zel, krem, balsamik.
Myślę, że cena jest bardzo atrakcyjna, produkty są bardzo wydajne i na prawdę świetnie działają! Żel delikatnie oczyszcza cerę i ma się długotrwałe uczucie świeżości :) Krem bardzo dobrze nawilża, mała ilość wystarcza na całą twarz, ja biorę taką odrobinkę wielkości małego orzeszka leśnego i wystarcza na twarz łącznie z szyją! Na prawdę polecam! :)

4. Pomadka nawilżająca-LIP CARE owocowa   Kupiona w biedronce cena 2.45


Ma bardzo przyjemny zapach, bardzo fajną konsystencję, nie ma się po niej uczucia, że tak powiem oleju na ustach! To najważniejsze! Ją kupiłam wczoraj bo po zakupach od razu miałam iść na spacer z moim Ukochanym a nie wzięłam ze sobą torebki, co za tym idzie nie miałam balsamiku do ust (zawsze mam coś ze sobą do nawilżania ust bo moje usta można obdzierać ze skórki płatami czasami... mam jakieś przesuszone :O ale to oto cudeńko sobie z nimi całkiem dobrze radzi! :) )

A WY? UŻYWAŁYŚCIE COŚ Z TYCH RZECZY? :) A MOŻE POLECACIE COŚ DO PIELĘGNACJI: buzi, ust, ciała, balsamy, żele? ;>

ŻYCZĘ WAM MIŁEGO WIECZORU!

I tak na pożegnanie zdjęcie z Tuptusiem w roli głównej ( nie miałam innego pod ręką... :(  )


 P. masz ząbki jak króliczek! :* (wcisnęłam się jakoś w zdjęcie ^^ )

Pozdrawiam serdecznie!


poniedziałek, 25 lutego 2013

Lovely, Natural Lip Stick (Pomadka w sztyfcie z kamforą i mentolem)


Lovely, Natural Lip Stick (Pomadka w sztyfcie z kamforą i mentolem)




Jestem Kobietą i jak wszystkie Kobietki uwielbiam smarowidła do ust. Szminki, pomadki, wazelinki, kremy... mam tego masę  a dziś moja Kolekcja została powiększona o jeszcze jeden kosmetyk :D




Skład: Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Candelilla Wax, Cera Flava, Polyethylene, Cetyl Esters, Carnauba, Benzophenone-3*, Ozokeryte, Camphor, Aroma, Menthol, Salicylic Acid, Phenol.
*Zawiera Oxybenzone.




zakupiony w Rossmanie- ok 3,99zł
 

Co o nim myślę: 





Moją uwagę przykuła Cena tego cudeńka i Mentol w składzie. Ostatnio zdarza mi się mieć co raz więcej kosmetyków zawierających mentol, który daje uczucie przyjemnej świeżości.
Nie zawiodłam się- sugerując się ceną i wygodą  wybrałam zamieszczony wyżej na zdjęciu sztyft ( do wyboru mamy jeszcze balsam i wazelinę o tym samym składzie)
Na dłoni jest przezroczysta, zaś na ustach daje uczucie przyjemnego chłodu i mrowienia na kilka minut. po czym pozostaje na ustach dość długo ( na moich już 3 godzinki gości i nie schodzi mimo picia czy jedzenia)
Malutki sztyft jest bardzo poręczny, zaś samo opakowanie bardzo solidne- aby uniknąć poruszania się wewnątrz opakowania producenci przykleili sztyft na kropelkę kleju.
Moim zdaniem bardzo dobry produkt w dość niskiej cenie- zapewnia przyjemne uczucie nawilżenia i usuwa skórki z popękanych ust w dodatku to uczucie chłodu i mrowienia dzięki użytemu mentolowi bardzo mi pasuje :)
Smaku jako takiego nie odczuwam ale nie jest to jakoś dla Mnie ważne w tego typu kosmetykach, za to zapach jest bardzo przyjemny :)
Jeśli ktoś szuka czegoś w niskiej cenie do nawilżania ust, polecam bardzo :)



Tuptuś :D

Zaczynamy!!!




Zabierałam się już od dłuższego czasu za to, i w KOŃCU udało Mi się :d
Po wielu namowach, marudzeniu i zacieszaniu zakładam  Bloga :d
Ja Tuptuś ( od lewej)  :D
Będę  pisała o wszystkim (z dużym naciskiem na kosmetyki  -Tuptuś  )
Mam nadzieję, że spodoba wam się Moja praca :D
I  to co spotykam ciekawego na zakupach :D




A tutaj przedstawiamy nasze dzisiejsze łupy! :)

Opis już nie długo!
Zaglądajcie wieczorem :)

Pozdrawiam!